Najważniejsze nie tylko dla mnie podczas tegorocznej edycji Przeglądu Filmów Górskich były oczywiście spotkania z Denisem Urubko oraz Simone Moro – ich osiągnięcia ( o których przez skromność potwierdzająca ich wielkość mówili naprawdę niewiele) a przy tym a może przede wszystkim ich osobowości i górska etyka- po prostu MISTRZOSTWO SWIATA !!!
Mocne i poruszające były wspomnienia o Ś.P Arturze Hajzerze i Tomku Kowalskim- OGROMNA SZKODA, ŻE TAK SZYBKO I TRAGICZNIE ODESZLI…
Powstrzymam się od komentarza do relacji z tragicznej wyprawy zimowej na Broad Peak gdyż jest to BARDZO trudny, drażliwy i delikatny temat- szczególnie po opublikowaniu 24 stronicowego Raportu z badania przyczyn tego wypadku- autorstwa zespołu któremu przewodniczył Piotr Pustelnik, po przeczytaniu którego jak to na scenie publicznie- choć mocno samowolnie- stwierdził jeden z przedstawicieli PZA „środowisko zakopiańskie (skąd pochodził Ś.P. Maciej Berbeka) chciałoby tu widzieć głowę Adama Bieleckiego podaną w misce”… po czym powstało spore zamieszanie na scenie i na widowni- organizator temat uciął twierdząc , że to nie miejsce i czas na zajmowanie się „Raportem” i zakończył spotkanie- co było o tyle łatwiejsze że było już dość późno- dobiegała prawie północ.
Natomiast druzgocące były;
– zdjęcia i filmik Simone Moro z Everestu w 2012 roku gdy chciał zrobić trawers Everestu i Lothse – MEGA tłumy- około 200 osób w ataku szczytowym jednego dnia- PORAŻAJACE kolejki na poręczówkach …..
– film z K-2 o tragedii jaka się tam rozegrała w 2008 r .–około 30 osób jednego dnia w ataku szczytowym Żebrem Abruzzi- kiedy to oberwał się serak niszcząc poręczówki i odcinając drogę powrotu, przez co zginęło aż 11 osób…
Te tłumy- szczególnie na Evereście, o zdobyciu którego od lat marzyłem – stawiają to moje marzenie pod OGROMNYM znakiem zapytania…
Kończąc dodam jeszcze, że świetny był też pokaz Ani i Marcina Szymczaków: Bezdroża Kaukazu – Armenia i Gruzja- po tym pokazie jeszcze bardziej zapragnąłem zorganizować w przyszłym roku korzystając z dość tanich biletów lotniczych o czym wspominał nam wszystkim Robert Wyrzykowski rodzinny 2-3 tygodniowy wyjazd do Gruzji- tym razem jeszcze nie koniecznie ze wspinem na Kazbek….
Wierzę że Ci z „klubowiczów” którzy w Gruzji ostatnio byli lub będą przed nami w 2014r. w przygotowaniu takiego wyjazdu nam pomogą- przecież nie ma to jak info
i sprawdzone namiary z tzw. „pierwszej ręki”, za które będziemy BARDZO WDZIĘCZNI !
Sławek Bieniek